sobota, 29 września 2007
Listopad, miesiąc poświęcony pamięci zmarłych 2002 rok.
Autor: REX o 08:06 0 komentarze
piątek, 28 września 2007
Nabożeństwo Różańcowe 2002 rok.
Autor: REX o 11:57 0 komentarze
czwartek, 27 września 2007
Sierpień miesiącem trzeźwości 2002 rok
Autor: REX o 10:41 0 komentarze
Msza Święta Prymicyjna 2002 rok.
„Przeto przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne w oczach świata, aby mocnych poniżyć;i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga"
(1 Kor 1, 27-29).
Autor: REX o 07:01 0 komentarze
wtorek, 25 września 2007
Uroczystość Bożego Ciała 2002 rok.
Autor: REX o 03:52 2 komentarze
niedziela, 23 września 2007
Osobiste zamyślenia 23 września 2002 rok.
Autor: REX o 08:21 0 komentarze
piątek, 21 września 2007
Nabożeństwa Majowe 2002 rok.
Co igra z morza falami,
Ona dzieł Boskich korona,
Autor: REX o 23:37 0 komentarze
czwartek, 20 września 2007
Niedziela Biała, czyli Uroczystość Bożego Miłosierdzia 2002 rok.
Autor: REX o 06:40 0 komentarze
wtorek, 18 września 2007
19.09.2007 rok. Osobiste zamyślenia nad codziennością.
„Świat przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki”.
Autor: REX o 23:52 0 komentarze
poniedziałek, 17 września 2007
niedziela, 16 września 2007
czwartek, 13 września 2007
Wielki Piątek 2002 rok
Grób Pański ukazuje nam podłości i przyjemności, którym oddaje się dzisiejszy człowiek nie zwracając uwagi na Boga i drugiego człowieka. Wyrzucane dzieci na śmieci, aborcja, telewizja, komputer, pijaństwo, narkomania, terroryzm. To wszystko zniewala człowieka i oddala od Boga. A oto Chrystus oddaje swoje życie gładząc wszystkie grzechy. Czy jesteśmu Mu za to wdzięczni i czy chcemy wielbić Jego umęczone ciało?
Autor: REX o 03:18 1 komentarze
środa, 12 września 2007
Wielki Czwartek 2002 rok
Autor: REX o 00:32 0 komentarze
wtorek, 11 września 2007
Wielki Post 2002 rok
Kochani Bracia i Siostry,
1. Przygotowujemy się do przebycia drogi Wielkiego Postu, która doprowadzi nas do uroczystego świętowania głównej tajemnicy wiary, tajemnicy męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Przygotowujemy się, by przeżyć ten bliski już czas ofiarowany przez Kościół wierzącym, który sprzyja rozważaniu dzieła zbawienia dokonanego przez Pana na Krzyżu. Zbawczy zamysł Ojca niebieskiego wypełnił się przez to, że Jego Jednorodzony Syn dobrowolnie i całkowicie darował siebie ludziom. "Nikt nie zabiera Mi życia, lecz Ja od siebie je oddaję" (por. J 10, 18), mówi Jezus, ukazując jasno, że On sam z własnej woli poświęca swoje życie dla zbawienia świata. Na potwierdzenie jak wielki jest ten dar miłości, Odkupiciel dodaje: "Nikt nie ma miłości większej od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" (J 15,13).
Wielki Post, opatrznościowa okazja do nawrócenia, pomaga nam podziwiać tę zdumiewającą tajemnicę miłości. Jest to czas powracania do korzeni wiary, ponieważ zastanawiając się nad niezmierzonym darem łaski, jakim jest Odkupienie, uświadamiamy sobie, że wszystko to otrzymaliśmy dzięki pełnej troski i miłości inicjatywie Boga. Aby zachęcić do refleksji nad tym właśnie wymiarem tajemnicy zbawienia, jako temat tegorocznego wielkopostnego Orędzia wybrałem słowa Pana: "Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!" (Mt 10,8).
2. Bóg dał nam dobrowolnie swojego Syna - któż mógłby, albo jest w stanie, zasłużyć sobie na taki przywilej? Św. Paweł mówi: "Wszyscy (...) zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski" (Rz 3,23-24). Bóg umiłował nas miłosierdziem nieskończonym, nie zważając na stan głębokiego rozdarcia, w które grzech wprowadził człowieka. Pochylić się wyrozumiale nad naszą słabością, czyniąc ją okazją do nowego i jeszcze cudowniejszego wylania swej miłości. Kościół nie przestaje głosić tej tajemnicy nieskończonej dobroci, wysławiając ów dobrowolny wybór Boga i Jego pragnienie, by nie potępić człowieka, lecz przywrócić mu komunię ze Sobą.
"Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!". Niech te ewangeliczne słowa zabrzmią w sercu każdej chrześcijańskiej wspólnoty, w pokutnej pielgrzymce ku Wielkanocy. Niech Wielki Post, przypominając tajemnicę śmierci i zmartwychwstania Pana, sprawi, by każdy chrześcijanin zdumiał się wielkością takiego daru! Tak. Darmo otrzymaliśmy! Czyż całe nasze życie nie jest naznaczone Bożą dobrocią? Darem jest powstanie życia i jego cudowny rozwój. I właśnie dlatego, że to życie jest darem, nie można uważać, iż się je posiada, czy traktować je jak prywatną własność, chociaż możliwości poprawienia jego jakości, jakimi dziś dysponujemy, mogłyby sugerować, że człowiek jest "panem" życia. Rzeczywiście, zdobycze medycyny i biotechnologii mogą prowadzić człowieka do przekonania, że jest stwórcą samego siebie i do tego, że ulegnie pokusie manipulowania "drzewem życia" (Rdz 3, 24).
Także tutaj trzeba z naciskiem podkreślić, że nie wszystko, co możliwe technicznie, jest też godziwe moralnie. Jeśli podziwu godne są wysiłki nauki, by zapewnić jakość życia bardziej odpowiadającą godności człowieka, to nie wolno zapominać, że życie ludzkie jest darem i nie przestaje być wartością, nawet jeśli naznaczone jest cierpieniem i ograniczeniami. Życie darmo otrzymane jest darem, który zawsze trzeba przyjmować i kochać, i darmo oddawać na służbę innym.
3. Wielki Post, ukazując nam jeszcze raz przykład Chrystusa, który za nas stał się ofiarą na Kalwarii, pomaga nam w sposób szczególny zrozumieć, że w Nim odkupione zostało nasze życie. On przez Ducha Świętego odnawia je i czyni nas uczestnikami życia Bożego, które nas wprowadza w głębię Boga i pozwala zakosztować Jego miłości do nas. Chodzi tu o wzniosły dar, którego chrześcijanin nie może nie głosić z radością. Św. Jan pisze w swej Ewangelii: "To jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa" (J 17,3). To właśnie życie, przekazane nam przez Chrzest, musimy nieustannie podtrzymywać przez wierną odpowiedź osobistą i wspólnotową, poprzez modlitwę, udział w sakramentach oraz ewangeliczne świadectwo.
Skoro bowiem darmo otrzymaliśmy dar życia, my sami powinniśmy je darmo dawać braciom. Tego Jezus wymaga od uczniów, wysyłając ich w świat jako swych świadków: "Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!". Pierwszym zaś darem, który winniśmy ofiarować, jest dar życia świętego, będącego świadectwem bezinteresownej miłości Boga. Niech to wielkopostne itinerarium będzie dla wszystkich wierzących nieustannym wezwaniem do pogłębienia tego naszego szczególnego powołania. Nasze życie, życie ludzi wierzących, winno nosić znamię tej "darmowości", dzięki której bez zastrzeżeń poświęcamy siebie samych Bogu i bliźniemu.
4. "Cóż masz - upomina św. Paweł - czego byś nie otrzymał?" (1 Kor 4,7). Kochać braci, poświęcać się im - to wymaganie, które wypływa z tej świadomości. Im większe są ich potrzeby, tym bardziej naglący dla wierzącego jest obowiązek służenia im. Czyż Bóg nie dopuszcza do zaistnienia takich potrzeb, abyśmy, wychodząc naprzeciw innym, nauczyli się uwalniać od naszego egoizmu i żyć prawdziwą miłością ewangeliczną? Przykazanie Jezusa jest jasne: "Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią?" (Mt 5,46). Świat ocenia kontakty z innymi na podstawie interesu i własnych korzyści, propagując egocentryczną wizję życia, w której zbyt często nie ma miejsca dla biednych i słabych. A przecież każdą osobę, także mniej uzdolnioną, trzeba akceptować i kochać ze względu na nią samą, niezależnie od jej zalet i ograniczeń. Przeciwnie, im większe są jej trudności, tym bardziej winna być przedmiotem naszej konkretnej miłości. Kościół przez swoje niezliczone instytucje daje świadectwo tej właśnie miłości, biorąc na swe barki cierpienia chorych, odsuniętych na margines, biednych i wykorzystywanych. W ten sposób chrześcijanie stają się apostołami nadziei i budowniczymi cywilizacji miłości.
Bardzo znaczący jest fakt, że Jezus wypowiada słowa: "Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!", właśnie wtedy, gdy wysyła Apostołów, by rozgłaszali Ewangelię o zbawieniu, o tym pierwszym i najważniejszym darze, jaki On przyniósł ludzkości. Pragnie, by Jego bliskie już Królestwo (por. Mt 10,5nn.) szerzyło się dzięki gestom bezinteresownej miłości Jego apostołów. Tak czynili Apostołowie w początkach chrześcijaństwa, a wszyscy, którzy się z nimi spotykali, rozpoznawali w nich osoby przynoszące orędzie przewyższające ich samych. Tak jak kiedyś, podobnie i dzisiaj dobro spełnione przez wierzących staje się znakiem, a często zaproszeniem do wiary. Także wtedy, gdy - jak w przypadku Dobrego Samarytanina - chrześcijanin wychodzi naprzeciw potrzebom bliźniego, jego czyn nigdy nie jest zwyczajną pomocą materialną. Zawsze jest on także głoszeniem Królestwa, znakiem życia pełnego sensu, nadziei, miłości.
5. Umiłowani Bracia i Siostry! Niech stylem przygotowań do przeżycia Wielkiego Postu będzie czynna wielkoduszność w stosunku do naszych najbiedniejszych braci! Otwierając im nasze serce, uświadamiajmy sobie coraz bardziej, że nasz dar dla bliźnich jest odpowiedzią na liczne dary, jakimi Pan Bóg nie przestaje obdarzać nas. Darmo otrzymaliśmy, darmo dawajmy!
Czy może być czas bardziej odpowiedni, niż okres Wielkiego Postu, aby dać świadectwo bezinteresowności, której świat tak bardzo potrzebuje? W miłości, która sam Bóg nas obdarza, zawiera się wezwanie, abyśmy także my dawali się bezinteresownie innym. Dziękuję wszystkim - świeckim, osobom konsekrowanym, kapłanom - którzy we wszystkich zakątkach świata dają świadectwo tego miłosierdzia. Niech podobnie czyni każdy chrześcijanin w różnych sytuacjach, w jakich się znajdzie.
Maryja, Dziewica i Matka Pięknej Miłości oraz Nadziei, niech przewodzi i wspiera was na tej wielkopostnej drodze. Wszystkich zapewniam o mojej serdecznej modlitwie, udzielając każdemu - zwłaszcza tym, którzy codziennie pracują na różnych polach dzieł miłosierdzia - szczególnego Błogosławieństwa Apostolskiego.
Watykan, 4 października 2001, w święto św. Franciszka z Asyżu.
Autor: REX o 01:34 2 komentarze
poniedziałek, 10 września 2007
Dekoracja przy ołtarzu
Autor: REX o 08:15 1 komentarze
25 grudnia 2001 rok, Uroczystosci Narodzenia Pańskiego
Autor: REX o 07:42 0 komentarze
niedziela, 9 września 2007
1 listopada 2001 rok, miesiac poświęcony pamięci zmarłych
Autor: REX o 09:55 1 komentarze
czwartek, 6 września 2007
27 maja 2006, powitanie Matki Bożej Trybunalskiej
Autor: REX o 09:31 1 komentarze
Sanktuarium Matki Bożej Trybunalskiej i byłe jezuickie kolegium
Dopiero w 1677 r., przy obecnej ulicy Pijarskiej, zakonnicy otworzyli w Piotrkowie własną placówkę duszpasterską, na którą składały się: drewniana kaplica i budynek mieszkalny. W 1695 r. poświęcono kamień węgielny pod budowę kościoła. W planach była również budowa szkoły, ale różne trudności, w tym "potop" szwedzki, przemarsze wojsk saskich i moskiewskich, wreszcie kolejne zarazy, bezustannie opóźniały realizację zamierzeń. Pomimo niesprzyjających warunków nie zaniechano robót. W 1701 r. wznowiono prace murarskie przy kościele. Jak notuje ks. Paszenda: "W 1706 r. otworzono szkołę średnią, następnie studia wyższe: w 1709 filozofię, a w 1723 - kurs teologii dla kleru diecezjalnego. W 1716, dla zaopatrywania mieszkańców miasta w leki, przy furcie klasztornej założono aptekę. (...) Najpierw kaplica, później kościół jezuitów stały się spowiednicą miasta. Jezuitom powierzono też kaznodziejstwo trybunalskie (deputaci Trybunału Koronnego każdej niedzieli na Mszy św. w kościele farnym słuchali kazań, w których bez ogródek wytykano niesprawiedliwość i inne występki ławników i palestry). (...) W mieście, w którym wyrokami Trybunału często padały głowy oskarżonych, jezuici zajmowali się także więźniami, a skazanych przygotowywali na śmierć. W diariuszach domu odnotowywano przy tej okazji nawrócenia protestantów i Żydów". Poza tym prowadzili na szeroko zakrojoną skalę misje ludowe, nieraz w bardzo odległej okolicy, ucząc przy tym podstawowych prawd wiary.
Piotrkowskim jezuitom nie dane było jednak żyć i pracować spokojnie. Latem 1731 r. pożar zniszczył kolegium i zaledwie cztery lata wcześniej konsekrowany kościół. Na zgliszczach kamieniczek przystosowanych do potrzeb szkoły pobudowano teraz jeden piętrowy budynek, nazwany później "kolegium starym". W cztery lata po pożarze z fundacji prymasa Teodora Potockiego powstał konwikt szlachecki, a w 1754 r., w odpowiedzi na stale zwiększającą się liczbę uczniów, rozpoczęto budowę "kolegium nowego". W 1733 r. dokonano ponownej konsekracji odbudowanej po pożarze świątyni.
Autor: REX o 09:08 0 komentarze
Matka Boża Trybunalska i Jej historia
Trybunał istniał w Piotrkowie przez 214 lat. Zniósł go zaborca po drugim rozbiorze Polski (1792 r.). Wtedy obraz został zamknięty w archiwum trybunalskim (w Ratuszu), gdzie przebywał przez 37 lat. W roku 1829 staraniem pijara O. Józefa Szeleskiego, ówczesnego rektora kościoła pojezuickiego, obraz Matki Bożej przeniesiono uroczyście do tegoż kościoła i umieszczono w ołtarzu głównym. Wielka liczba wiernych, którzy brali udział w tym wydarzeniu, świadczy o trwałości kultu Maryi w Jej trybunalskim wizerunku, mimo wielu lat namacalnej nieobecności obrazu, wśród ludu Bożego.
Obraz przedstawia siedzącą na tronie Madonnę-Królową, która trzyma na kolanach Dziecię Jezus. Maryja ubrana jest w szaty królewskie: suknię szkarłatną i zielony płaszcz ze złota lamą, przybrane w kosztowne perły. Głowę Maryi zdobi drogocenna korona królewska. Dziecię Jezus, w koronie cesarskiej, jest odziane w złotem litą sukienkę. W prawej rączce trzyma berło królewskie, a lewą opiera na jabłku królewskim, podtrzymywanym dłonią Matki. Maryja i Dziecię mają twarze zwrócone ku nam. Patrzą na nas oczy mądrej i dobrej Królowej i Matki. Patrzą przenikliwie, ale zarazem z dobrocią i zdają się mówić: "Pójdźcie do mnie wszyscy, a ja was pocieszę. Jam jest słodką Matką Pocieszenia".
Autor: REX o 07:31 1 komentarze