Obraz Matki Bożej Trybunalskiej doznaje czci w grodzie piotrkowskim od ponad 400 lat. Starodawna legenda tak podaje jego pochodzenie: „Nad kopalnią wapna w pobliskim Sulejowie zapadła się ziemia i pochłonęła w swą przepaść przechodzącego tamtędy młodego kapłana. Na krzyk świadków tej strasznej sceny zbiegły się tłumy ludu na ratunek, ale wszelkie wysiłki, celem wydobycia nieszczęśliwej ofiary wypadku, okazały się daremne. Wreszcie wszyscy rozeszli się w przekonaniu, że biedny ksiądz zawalony ciężarem ziemi, przestał już żyć. Wieczorem w klasztorze Ojców Cystersów dał się słyszeć głos dzwonów. Oczom zebranego ludu ukazał się ciekawy widok. Oto niesiono na noszach kapłana zagrzebanego rankiem w czeluści ziemi. Biedak tak był wyczerpany, że z wielkim trudem zdołał opowiedzieć wstrząsającą przygodę. Gdy ziemia zapadła się pod jego stopami, wpadł w ogromna, próżną cysternę, a zaledwie wezwał pomocy Matki Bożej, poczuł się jakby jakąś siłą popchnięty do przyległego kanału. Czołgając się, posuwał się coraz dalej na oślep. Czując jednak słabnące siły, wyjął z kieszeni różaniec i począł wzywać pomocy Najświętszej Panny. Modlitwa różańcowa pokrzepiła go na duchu, zebrał siły i począł czołgać się dalej. Po kilku godzinach czołgania natrafił wreszcie na wyjście. Był ocalony. Z wdzięczności za cudowny ratunek, pojechał do Rzymu i tam zamówił u włoskich mistrzów obraz Pocieszenia Najświętszej Maryi Panny, który potem przywiózł do Trybunalskiego Grodu". Tyle mówi legenda, która w tym jest zgodna z prawdą, że obraz ten namalowany jest przez nieznanego malarza szkoły włoskiej, techniką tempery na lipowej desce. Jest to wysokiej klasy dzieło ikonograficzne.
Najstarsze zapisy historyczne wskazują, że obraz w 1580 r. został ofiarowany Trybunałowi Koronnemu, który został ustanowiony w Piotrkowie dwa lata wcześniej przez króla Stefana Batorego. Przed rozpoczęciem posiedzeń sądowych, po uroczystym nabożeństwie w kościele farnym i po odśpiewaniu „Veni Creator", obraz Matki Bożej przenoszono procesjonalnie do kaplicy Trybunału, która mieściła się w ratuszu. Niesiony pod baldachimem obraz otaczali wierni śpiewając „Pod Twoją obronę uciekamy się...". W czasie sesji Trybunału codziennie odprawiano Mszę św. w intencji sprawiedliwych wyroków i przed wizerunkiem Matki Bożej czytano rotę przysięgi. Maryja patronowała obradom Trybunału Koronnego, który był najwyższym sądem ówczesnej Rzeczypospolitej. Do Niej modlili się sędziowie, pokrzywdzeni i skazańcy. Wolni ludzie w wolnym kraju pragnęli sprawować sprawiedliwe sądy za przyczyną Maryi, według sentencji umieszczonej w sali obrad: „Sądźcie sprawiedliwie, bo i Ja sądził będę wasze wyroki". Po zakończeniu kadencji uroczyście odnoszono obraz do Fary, gdzie odbywało się nabożeństwo zamykające sesję Trybunału.
Trybunał istniał w Piotrkowie przez 214 lat. Zniósł go zaborca po drugim rozbiorze Polski (1792 r.). Wtedy obraz został zamknięty w archiwum trybunalskim (w Ratuszu), gdzie przebywał przez 37 lat. W roku 1829 staraniem pijara O. Józefa Szeleskiego, ówczesnego rektora kościoła pojezuickiego, obraz Matki Bożej przeniesiono uroczyście do tegoż kościoła i umieszczono w ołtarzu głównym. Wielka liczba wiernych, którzy brali udział w tym wydarzeniu, świadczy o trwałości kultu Maryi w Jej trybunalskim wizerunku, mimo wielu lat namacalnej nieobecności obrazu, wśród ludu Bożego.
Obraz przedstawia siedzącą na tronie Madonnę-Królową, która trzyma na kolanach Dziecię Jezus. Maryja ubrana jest w szaty królewskie: suknię szkarłatną i zielony płaszcz ze złota lamą, przybrane w kosztowne perły. Głowę Maryi zdobi drogocenna korona królewska. Dziecię Jezus, w koronie cesarskiej, jest odziane w złotem litą sukienkę. W prawej rączce trzyma berło królewskie, a lewą opiera na jabłku królewskim, podtrzymywanym dłonią Matki. Maryja i Dziecię mają twarze zwrócone ku nam. Patrzą na nas oczy mądrej i dobrej Królowej i Matki. Patrzą przenikliwie, ale zarazem z dobrocią i zdają się mówić: "Pójdźcie do mnie wszyscy, a ja was pocieszę. Jam jest słodką Matką Pocieszenia".
Trybunał istniał w Piotrkowie przez 214 lat. Zniósł go zaborca po drugim rozbiorze Polski (1792 r.). Wtedy obraz został zamknięty w archiwum trybunalskim (w Ratuszu), gdzie przebywał przez 37 lat. W roku 1829 staraniem pijara O. Józefa Szeleskiego, ówczesnego rektora kościoła pojezuickiego, obraz Matki Bożej przeniesiono uroczyście do tegoż kościoła i umieszczono w ołtarzu głównym. Wielka liczba wiernych, którzy brali udział w tym wydarzeniu, świadczy o trwałości kultu Maryi w Jej trybunalskim wizerunku, mimo wielu lat namacalnej nieobecności obrazu, wśród ludu Bożego.
Obraz przedstawia siedzącą na tronie Madonnę-Królową, która trzyma na kolanach Dziecię Jezus. Maryja ubrana jest w szaty królewskie: suknię szkarłatną i zielony płaszcz ze złota lamą, przybrane w kosztowne perły. Głowę Maryi zdobi drogocenna korona królewska. Dziecię Jezus, w koronie cesarskiej, jest odziane w złotem litą sukienkę. W prawej rączce trzyma berło królewskie, a lewą opiera na jabłku królewskim, podtrzymywanym dłonią Matki. Maryja i Dziecię mają twarze zwrócone ku nam. Patrzą na nas oczy mądrej i dobrej Królowej i Matki. Patrzą przenikliwie, ale zarazem z dobrocią i zdają się mówić: "Pójdźcie do mnie wszyscy, a ja was pocieszę. Jam jest słodką Matką Pocieszenia".
1 komentarz:
Stronka ok.Nareszcie coś co lubisz i robisz bardzo dobrze braciszku.Napawa optymizmem!!!Hura.
Prześlij komentarz